Życie i Śmierć – dwie strony tej samej monety….
NON OMNIS MORIAR….
Lęk o byt, lęk przed samotnością, niedostatkiem, porażką to pochodne potężnego lęku przed śmiercią i umieraniem, który nosi w sobie każdy człowiek aż do osiągnięcia wyższego poziomu ewolucji…
Jaki dramat kryje się za przeżywaniem samotności, porażki, straty, krytyki? Przechodząc przez takie doświadczenia znikamy, umieramy, nasze wyobrażenie o tym, że jesteśmy kimś dzięki sukcesowi, uznaniu, związkom, apanażom załamuje się. Tak umiera ego. I jeśli śmierć ego nie przydarzałaby się nam cyklicznie, to nie było by żadnego doświadczenia i rozwoju. Utknęlibyśmy w wirtualnym wyobrażeniu o sobie jakim jest ego.
Tak jest skonstruowana ziemska akademia życia, w której wszyscy uczymy się tego kim na prawdę jesteśmy.
Wiemy, że nasz świat zbudowany jest z przeciwstawnych wartości, które wzajemnie się uzupełniają – góra/dolina, miłość/tęsknota, męski/żeński – to jesteśmy w stanie przyjąć. Dużo gorzej radzimy sobie z najpotężniejszym, dopełniajacym się wzajemnie zjawiskiem, jakim jest ŻYCIE i ŚMIERĆ.
EROS i THANATOS
Eros i Thanatos – to ramy naszej ludzkiej egzystencji. Wszystko wokół, włącznie z naszym ciałem, nieustannie rodzi się i umiera. W ludzkim organizmie, w każdej sekundzie, obumierają miliony komórek, bez tego nie moglibyśmy zachować życia. Cała przyroda to potężna fabryka recyklingu…
Śmierć jest częścią życia, a jego piękno to całościowe postrzeganie tego fenomenu. W każdym przejawie życia obserwujemy nieustanne dążenie do równowagi między tymi dwoma zjawiskami. W emocjach, które podnoszą się i zanikają, w lękach, które przysłaniają nam rzeczywistość i odchodzą pokazując, że były tylko iluzją. W relacjach, które rodzą się na nowo, gdy umierają nieaktualne przekonania.
CYWILIZACJA ŚMIERCI
Skąd bierze się to często spotykane określenie naszego nowoczesnego, bogatego w technologie świata?
Tak indywidualna, jak i zbiorowa świadomość ludzka, która nie akceptuje ŻYCIA i ŚMIERCI jako całościowego zjawiska, skazana jest na lęk i szukanie stabilności w podlegajacym nieustannej zmianie świecie materii.
POD PRĄD
Gdy płyniemy pod prąd rzeki musimy mierzyć się z oporem i inwestować ogromną ilosć energii w każdy ruch, a postęp jest prawie niewidoczny. Kult młodości i życia opiera się naturalnemu procesowi starzenia i przemijania.
Zaakceptowanie obu zjawisk pozwala w pełni cieszyć się urodą młodości bez wpadania w panikę przy pierwszej zmarszczce. Pozwala cieszyć się mądrością, doświadczeniem i poczuciem spełnienia w podeszłym wieku, pięknem starzejącego się z godnością człowieka.
“Gdyby śmierci nie było nikt z nas by już nie żył. Przemijamy jak wszystko, by w ten sposób przetrwać”
Ks. Jan Twardowski